podobne odczucia we mnie - wciąż szukałam sedna, odniesień, drugiego dna, ciężko mi było przebrnąć przez film.
Dobry ale nie do końca wykorzystany .

A może warto było nie tyle szukać drugiego dna w filmie ile zwrócić uwagę na to co ten film we mnie wywołuje, czyli poszukać w sobie drugiego dna.
Jeśli chodzi o żaby: to jakie nadasz im znaczenie też zależy od Ciebie. Zauważ, jak cała perspektywa w filmie się zmienia po tym deszczu żab (czy w czasie tego deszczu).
Film bardzo fajny. Wielu ocenia, ze nudny, monotonny, płytki: tym czasem mam poczucie, że to jeden z takich filmów gdzie 'kręci" go widz. Ten film ma pobudzać widza, jeśli jest co budzić to to obudzi, jeśli nie to będzie postrzegany w kategorii nudy i monotonii. Nie wszystkie filmy są dla wszystkich... ot po prostu. I to też jest piękno kina :)
Właśnie jestem po seansie i szczerze powiedziawszy odczuwam potrzebę obejrzenia go za jakiś czas ponownie.
miłej niedzieli :)

Do końca to przekonana nie jestem. Może ten film nie jest "do łyknięcia" na raz. Być może kiedyś do niego trzeba będzi wrócić.
Również:)

"A może warto było nie tyle szukać drugiego dna w filmie ile zwrócić uwagę na to co ten film we mnie wywołuje, czyli poszukać w sobie drugiego dna. (...) Ten film ma pobudzać widza, jeśli jest co budzić to to obudzi, jeśli nie to będzie postrzegany w kategorii nudy i monotonii."

Otóż to. Bardzo mądra wypowiedz :)

Ten film ma bardzo oczywiste drugie dno,jak dla mnie.Można wysnuć jeden oczywisty wniosek,to znaczy:Życie składa się z samych przypadków.Takie proste,a jednak prawdziwe.Można by tu nawet Foresta Gumpa zacytować "Życie jest jak pudełko czekoladek,nigdy nie wiesz,która Ci się trafi".Do tego świetna gra aktorska,doborowe towarzystwo,no i rewelacyjna ścieżka dźwiękowa oraz ciekawy scenariusz.To wszystko sprawia,że ten film dostał ode mnie mocne 9.Oczywiście był jeden moment,który mnie trochę raził,ale w przekroju całego filmu,aż tak bardzo nie rzucał się w oczy.SPOILER Chodzi mi o odśpiewanie wspólnie piosenki przez wszystkich bohaterów historii.No ale chodziło chyba Andersonowi o podkreślenie,tego,że to tylko w końcu przecież filmSPOILER.

Jeśli Twoja interpretacja jest właściwa, to już wiem dlaczego w zasadzie nie podobał mi się ten film - ja nie wierzę w przypadki;) I nie lubię musicali.

No ja z kolei uważam,że życiem człowieka rządzą same przypadki,a przeznaczenie nie istnieje,dlatego pewnie dałem 9;)

Ja tez wierze w to samo, ale ten film mi sie tak bardzo nie podobal. Piosenka tez mi sie nie podobala. Zaby w sumie byly OK. A to zdanie, ktore powiedzial Cruise, mimo ze fajnie to powiedzial, wydalo mi sie troche glupie, gdy ogladalam film. Klamie, wymysla, a jak dziennikarka, zrobila zwykly, jak to sie teraz mowi, risercz, to on ja osadza? Pss.

Ta scena wspólnego śpiewana była świetna, bo przez te 3 h filmu to pierwszy raz kiedy wszyscy bohaterowie, obojętnie czy biedni, bogaci, zdrowi czy chorzy, są ze sobą powiązani i sobie równi.

ja po tym filmie odnioslam zupelnie przeciwne wrazenie tj. nic nie dzieje sie przez przypadek.

7,5 wspólne śpiewanie i żaby jak dla mnie trochę zepsuły ten film