Ten film jest serią tragicznie smutnych sytuacji, z którymi nie możemy się utożsamić, ponieważ są zbyt niecodzienne. Każdy z bohaterów ma jakiegoś niesamowitego pecha w praktycznie każdej dziedzinie życia. Bardzo długi, ciągnie się jak krew z nosa, mnóstwo niezrozumiałych i niepowiązanych ze sobą dialogów. Przez połowę czasu filmowi towarzyszy trzymająca w napięciu i stresująca muzyka, chociaż nic specjalnego się nie dzieje. Mózg mi kompletnie wyparował kiedy w punkcie kulminacyjnym z nieba zaczęły spadać żaby... Z trudem przebrnęłam do końca. Nie rozumiem tego typu kina.