Satysfakcja z obejrzenia tego filmu jest wprost proporcjonalna do jego długości. Przez bite 3 godziny oglądamy coś w rodzaju luksusowej i ambitnej opery mydlanej, która przybiera nieoczekiwany kształt, i ukazuje głębokie portrety bohaterów. Świetna rola Cruise'a (niestety tylko nominacja do Oscara), który nieoczekiwanie zdobył się na dużą autoironię. Jak zwykle dobra Julianne Moore i cała plejada innych równie utalentowanych.