PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=873}
7,5 42 645
ocen
7,5 10 1 42645
8,3 25
ocen krytyków
Magnolia
powrót do forum filmu Magnolia

Dla takich odbiorców ocena 10/10 jest nawet uzasadniona. To jest ich język, ich świat. Taki film DLA NICH, może być dźwignią (lub lewarkiem) ku lepszemu. Jednak dla normalnych ludzi ten cały syf, przesłania mądre przesłanie filmu: "Możesz odciąć się od przeszłości, ale ona nie odetnie się od ciebie".

Czyli ten film jest b. podobny do "Pulp fiction" Tarantino (takie "rzeźbienie w g."), może mniej śmieszny ale forma podobna. Nawet widać inspiracje reżysera Magnolii "Pulp fiction" np. scena z pocałunkiem policjanta i narkomanki w kawiarni.

Jeśli odbiorcami są jednak zwykli ludzie, to ten film oceniłbym na maksymalnie 4 na 10. Już o wiele lepiej jakby ten czas spędzili na obejrzeniu "Przeszłość" Farhadiego. Idea podobna a przynajmniej nie ma tego syfu, kalającego wyobraźnie.

kyle_reese

Kalifornii*

ocenił(a) film na 10
kyle_reese

To zależy. Każdy człowiek potrafi rozpoznać filmową konwencję. Ja uwielbiam filmy Farhadiego, jak również filmy Andersona. Filmy Farhadiego bazują na realizmie, Magnolia jest trochę współczesną baśnią. Nie oznacza to, że z obu filmów nie można wysnuć konstruktywnych wniosków. "Zwykli ludzie" jak to określasz dostrzegą różnicę. Uważam nawet, że zwykłemu człowiekowi bardziej przypadłaby do gustu dynamiczna narracja Magnolii , niż superrealistyczny świat filmów Irańczyka.

mackey_mordrake

Akurat w "Rozstaniu" jest bardzo dynamiczna narracja, z elementami pauz - podobnie w Magnolii więc jeśli chodzi o wartkość akcji tu i tu jest podobnie i ten argument wg mnie jest zupełnie nie trafiony.
Oczywiście można syf ubierać w piękne słówka "baśnia" itp. że to taka "konwencja" ehhh tak robią osoby ze spaczonym umysłem aby się usprawiedliwić... podobnie mają alkoholicy - oni nigdy nie piją: ale kosztują, delektują się itd. - mogą całą grubą książkę opisać jak pięknie nazwać zwykłe chlanie na umór.

Naprawdę współczuję Ci, bo widzę że kompletnie nie zrozumiałaś i filmu i mojego wpisuj i operujesz językiem typowym dla "poprawności politycznej", zamiast przyznać że coś jest durne i ordynarnie ujęte to mówi się, że to taka "konwencja" albo, że "trochę kontrowersyjny".

Polecam na ten temat ciekawy felieton A. Markowskiego pt. "Kontrowersyjny felieton"
wkleję go tutaj poniżej.

mackey_mordrake

Między słowami. Kontrowersyjny felieton
Andrzej Markowski

"Radni z Tuszyna zdecydowali, że miejski plac zabaw dla dzieci nie będzie nosił imienia Kubusia Puchatka. Bo Puchatek to postać kontrowersyjna. Radnych boli fakt, że angielski niedźwiadek był dziewczynką, nie nosił majteczek" - przeczytaliśmy nie tak dawno temu w "Wyborczej". Nie jest do końca jasne, czy określenie "postać kontrowersyjna" pochodzi od dziennikarza, czy też jest przytoczeniem opinii owych radnych. Przyjmijmy, że to drugie. Wtedy byłaby to doskonała ilustracja tego, że przymiotnika kontrowersyjny używa się dzisiaj nie tylko w jego podstawowym znaczeniu, ale także po to, by grzecznie powiedzieć, że coś się nam nie podoba, nie odpowiada naszym poglądom, jest nie do zaakceptowania. Bo przecież nie chodzi o to, iż Puchatek budzi spory, wywołuje dyskusje wśród radnych, lecz o to, że im się po prostu nie podoba. Ale powiedziane to zostało delikatniej, przy wykorzystaniu mądrego, książkowego słowa kontrowersyjny.

To się zdarza. Jeżeli widzimy tytuł: "Kontrowersyjny program w TV. Mężczyzna dał się pożreć żywcem przez anakondę", to chciałoby się zawołać: a jakaż tu kontrowersja, cóż tu jest spornego. To już odpowiedniejszy byłby tytuł: "Perwersyjny program w TV", boć perwersją jest i sam incydent, i - perwersją do kwadratu - relacjonowanie go.

Bywamy więc ostrożni. Nie napiszemy, że budowa pewnego osiedla w nieodpowiednim miejscu jest czymś złym, lecz dyplomatycznie zauważymy, że jest ona kontrowersyjna. W dyskusji nad referatem na sesji naukowej nie powiemy, że był on słaby czy wręcz żenujący, zaznaczymy nieśmiało, że był kontrowersyjny. A jeśli źle oceniamy plany przedstawione przez kierownictwo instytucji, w której pracujemy, to już nawet powiedzenie, że są one kontrowersyjne , jest aktem odwagi.

Czy to przejaw delikatności i grzeczności, czy też asekuranctwa i oportunizmu? Trudno jednoznacznie na to odpowiedzieć. Przecież w wielu sytuacjach używamy określeń omownych, fachowo zwanych eufemizmami, żeby kogoś nie urazić albo żeby uchodzić za osobę dobrze wychowaną: "Nie najlepiej ci w tej sukience", "Może inny krawat byłby lepszy", "Pańskie tezy są nie do końca prawdziwe", a nawet: "Pani mija się z prawdą". Czy użycie przymiotnika kontrowersyjny można zaliczyć do takich "udelikacających" powiedzeń? Chyba jednak nie, bo jego obce pochodzenie i pierwotne ograniczenie do tekstów erudycyjnych powodują, że odbiorca może nie zrozumieć prawdziwej intencji mówiącego czy piszącego i przyjąć ową kontrowersyjność za dobrą monetę. Chyba więc nieraz manipulujemy nieco odbiorcą, kamuflując nasze ujemne sądy tym kontrowersyjnym przymiotnikiem.

Co nie znaczy, oczywiście, że pewne postaci, filmy, książki, zachowania nie są naprawdę kontrowersyjne, czyli wywołujące rozbieżne sądy, dyskusyjne, sporne. Ale nie o nich była tutaj mowa"

ocenił(a) film na 10
kyle_reese

Drogi użytkowniku,
Można nie zwracać uwagi na poprawność polityczną jednocześnie nie będąc chamskim.
Szkoda, że tego nie potrafisz.
Nie sądzę, by z mojej wypowiedzi wynikało, że mam "spaczony umysł" i jestem "alkoholikiem", ale ok. Ubawiłem się przy tym.

mackey_mordrake

Logika nie do pozazdroszczenia - na poziomie jakiegoś 5'cio latka. Za bardzo sobie wziąłeś do serca te porównanie - chodziło mi o pewien durny mechanizm, a nie porównanie Cię do alkoholika. Jejku.... współczuje Twojemu rozumowi, jeśli właśnie taki wniosek dedukcyjny wciągnąłeś z tego wywodu. Już więcej nie skomentuje Twych słów, bo nie przywykłem dyskutować na poziomie 5'latka. Brrrr

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones